Rosół z kaczki z przepisu mojej babci. Doskonały rosół z lanymi kluskami. To zaskakujące, że można go zrobić z resztek po pieczeniu kaczki

Moja babcia, jak prawdopodobnie większość babć, nie tylko wspaniale gotuje, ale jest również mistrzynią oszczędności. Potrafi zrobić pasztet z resztek, ciastka z dwóch składników i zupę z niczego. Piecze najlepszą kaczkę, jaką jadłam w życiu, a potem jeszcze gotuje z niej rosół. Pół życia byłam przekonana, że pyszny rosół babci jest przygotowany na surowym mięsie kaczki. Byłam bardzo zdziwiona, kiedy babcia zdradziła mi, że robi zupę z tego, co zostaje po pieczeniu drobiu. A są to po prostu kości kaczki, skóra, ewentualnie szyjka. Rosół wychodzi tak pyszny, że można by go podawać w najlepszej restauracji z tradycyjną kuchnią polską. Każdy rosół mojej babci jest gotowany na kapuście i cebuli. Dzięki temu wychodzi cudownie słodki. Ja dodaję jeszcze kawałeczek imbiru dla podkręcenia smaku. Babcia nauczyła mnie też robić szybkie lane kluski. Nie muszę chyba mówić, że efekt jest obłędny.

Czas przygotowania: 120 minut
Porcja: 4-8 osób
Poziom trudności: łatwe

Składniki:

• surowa kaczka (np. pierś, skrzydełka, szyja) lub resztki pozostałe z pieczenia całej kaczki (skóra, szyja, kości),
• 2 marchewki,
• pół selera,
• korzeń pietruszki,
• pół pora,
• cebula,
• kilka liści kapusty,
• 2 cm korzenia imbiru,
• lubczyk,
• sól, pieprz.

Dodatkowo:

• pół szklanki mąki,
• 2 jajka,
• sól.

Polecam także: Zupa mocy postawi cię na nogi po chorobie. Sekret tkwi w długim gotowaniu

1. Do mojego rosołu użyłam dwóch surowych skrzydełek z kaczki oraz resztek pozostałych z jej pieczenia. Wszystko ułożyłam w dużym garnku i zalałam wodą tak, aby przykryła mięso.
2. Zagotowałam całość na małym ogniu i po 20 minutach odszumowałam.
3. Dodałam pozostałe składniki: umytą, obraną i pokrojoną włoszczyznę, przyprawy oraz imbir.
4. Gotowałam rosół z kaczki przez półtorej godziny na małym ogniu. Zebrałam nadmiar tłuszczu.
5. Do rosołu zrobiłam szybkie lane kluski. Mąkę wymieszałam z jajkami i szczyptą soli na gęste ciasto. Wlałam do gotującego się wolno rosołu, odczekałam chwilę, aż kluseczki stężały i dopiero zamieszałam.