Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Monika Kołaczyńska walczy z rakiem, ale kuracji, która może jej pomóc NFZ nie refunduje. Młoda mama potrzebuje wsparcia [ZDJĘCIA]

Anna Machowska
Anna Machowska
Ewa i Andrzej Gierzyńscy
Diagnoza raka wszystko w życiu zmienia. Cele, marzenia, priorytety… Monika Kołaczyńska z Luboszyc Małych (gmina Jemielno) mówi, że w czerwcu 2018 roku jej świat się zatrzymał. To wówczas dowiedziała się, że za okropny ból kręgosłupa, który uśmierzają jedynie silne zastrzyki, nie odpowiada rwa kulszowa, ale nowotwór.

35-latka przez lata pomagała innym. Najpierw zajmowała się schorowaną babcią, a później pracowała jako opiekun osób starszych. Dziś jednak to ona sama potrzebuje pomocy. Walczy z rakiem. To wyściółczak śluzowato-brodawkowy, który jest guzem kości krzyżowej. Lekarze nie chcą go operować, bo ryzyko, że pacjentka nie przeżyje zabiegu, jest ogromne. Guz jest po prostu za duży i położony w złym miejscu.

- Skontaktowałam się z wieloma specjalistami w kraju, ale nikt nie zgodził się na operację – mówi M. Kołaczyńska.

Chemioterapia w ogóle nie wchodzi w grę, bo to rak układu nerwowego. Zastosowano więc radioterapię i choć nadzieje były duże - bo mieszkanka Luboszyc Małych dostała maksymalną dawkę, jaką w jej sytuacji można było podać - terapia nie przyniosła pożądanego efektu.

- Moim drugim domem stało się Centrum Onkologii w Warszawie. Niestety, rokowania nie są dobre. Rak zaatakował już całą miednicę, kość krzyżową i jelita. Założono mi stomię. Ból też nie ustępuje. Od kilku miesięcy jestem na morfinie – wyznaje 35-latka. - Nie zamierzam się jednak poddać. Mam wspaniałą rodzinę. Kochającego męża i małe dzieci. Staś ma 8 lat, a Magda 6 lat. Chcę ich wychowywać, patrzeć jak dorastają… Czy to tak wiele?

Obecnie, jedyną szansą dla pani Moniki jest leczenie olejem z konopi. Mógłby on zatrzymać rozrost guza, a może nawet spowodować jego rozkład. Działałby też przeciwbólowo. Niestety, NFZ nie refunduje tej kuracji.

- Koszt miesięcznej kuracji olejem z konopi to 3,5 tys. zł, ale aby osiągnąć spodziewane efekty trzeba go przyjmować co najmniej przez pół roku. Nie stać mnie na taki wydatek. Jedyne, co teraz otrzymuję to 580 zł zasiłku rehabilitacyjnego. Pozostaje mi więc prosić innych o pomoc – z trudem przyznaje młoda kobieta.

Dlatego też Monika Kołaczyńska prowadzi zbiórkę na swoje leczenie na zrzutka.pl TU ZNAJDZIECIE ZBIÓRKĘ MONIKI KOŁACZYŃSKIEJ Za pośrednictwem portalu można wpłacić na jej konto pieniądze, nawet niewielkie kwoty. Dla osób, które wolą okazać swoje wsparcie za pomocą tradycyjnego przekazu pocztowego podajemy indywidualny numer zrzutki pani Moniki 03175013126883084626324072.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gora.naszemiasto.pl Nasze Miasto