Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mateusz Barabasz przemierza górowskie lasy. Poluje z aparatem na zwierzęta. Jego fotografie przyrodnicze zachwycają

Anna Machowska
Anna Machowska
Patrząc na zdjęcia Mateusza Barabasza aż trudno uwierzyć, że przygodę z aparatem rozpoczął niewiele ponad rok temu. Świetne kompozycje kadru i zwierzęta uchwycone w niezwykłym momencie. Wszystko to sprawia, że nie sposób przejść obok jego fotografii obojętnie. 20-letni górowianin przyznaje zaś, że godziny spędzone na leśnych wędrówkach i bezkrwawych łowach to jego wielka pasja.

Zaczęło się od tropienia wilków

- Moja przygoda z aparatem zaczęła się od pierwszego wyjazdu na tropienie wilków z fotografikiem przyrody z Góry Zbyszkiem Skibińskim i górowskim piechurem Sewerynem Kubickim. Wtedy udało mi się po raz pierwszy spotkać z wilkiem – wyznaje Mateusz Barabacz.

Sama przyroda fascynowała i pociągała go dużo wcześniej. Jeszcze w czasie nauki w Zespole Szkół w Górze lubił po lekcjach po prostu spakować plecak i wyjść do lasu. Relaksował się na hamaku popijając herbatkę.

W górowskich lasach można spotkać cuda natury

- Fotografuję tylko przyrodę. Myślę, że w pozostałych dziedzinach nie odnalazłbym takiej frajdy, jaką daje mi spędzanie czasu na fotografii w terenie – podkreśla M. Barabasz.

Jego zdjęcia powstają głównie w ryczeńskim lesie, ale zdarza się, że po jakiś wyjątkowy kadr jedzie dużo dalej. Muflona upolował w Książańskim Parku Krajobrazowym.

- Niewiele osób zdaje sobie sprawę, jak ciekawe zwierzęta żyją w lasach powiatu górowskiego. Zimorodka na przykład często można dostrzec spędzając dłuższą chwilę na moście na Baryczy w Ryczeniu - podpowiada górowianin.

Mateusz Barabasz przemierza górowskie lasy. Poluje z aparate...

Fotografia przyrodnicza to wymagająca dziedzina

Przyznaje jednocześnie, że fotografia przyrodnicza to trudna dziedzina, bo wpływ na nią ma wiele czynników. Dzikie zwierzęta to nie modele czy modelki, które ustawiamy w kadrze tak, jak nam się podoba. To człowiek musi się do nich dostosować. Nie można też zapominać o maskowaniu w czasie bezkrwawych łowów. Mateusz Barabasz żywa wielu rzeczy, począwszy od siatek maskujących przez stroje snajperskie „Ghille”, aż po namioty lub czatownie.

- Nie ma dla mnie piękniejszego okresu w przyrodzie niż rykowisko jeleni. Jest to czas kiedy możemy nie tylko oglądać te piękne zwierzęta, ale i posłuchać ich potężnego ryku. Jesiennymi wieczorami i rankami niesie się on po polanach i lasach. Wtedy też najłatwiej fotografuje się jelenie – zdradza górowianin.

Mateusz Barabasz, jak każdy fotograf przyrody, ma w swojej kolekcji zdjęcie z którego jest bardzo zadowolony. Dla niego jest to fotografia jelenia, którą wykonał podczas rykowiska w ubiegłym roku.

Swoje zdjęcia górowianin prezentuje na razie jedynie na swoim profilu na facebooku oraz na instagramie. Dwa raz zdecydował się na udział w lokalnych konkursach fotograficznych. Jeden z nich udało mu się nawet wygrać.

Projekt Wilki – te zwierzęta też są w lasach Nadleśnictwa Góra Śląska

Wspólnie z kolegą stworzył też „Projekt Wilki”, bo i te można spotkać w górowskich lasach. Rozmieścili w lesie fotopułapki i z tych nagrań stworzyli krótki film. Jego celem było ukazanie, jak dorastają szczeniaki wilka.

- Projekt został już zakończony. Niestety, nie tak jak byśmy chcieli. Nie udało nam się już namierzyć szczeniaków, które zaciekawione świata wybrały się z rodzicami zwiedzać las. Od razu też dodam, że wilka nie należy się bać. To bardzo płochliwe zwierzę, które w kontakcie z człowiekiem po prostu ucieka – przekonuje fotograf.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gora.naszemiasto.pl Nasze Miasto