Pożar w firmie przy ulicy Wilkowickiej wybuchł w 2016 roku
- Pożar został wzniecony 29 czerwca 2016 roku. Spaleniu uległy wówczas budynki, maszyny produkcyjne oraz magazyn. W tamtym czasie firma zajmowała się nowatorską produkcją jedzenia w samopodgrzewających się puszkach. Wartość strat została oszacowana na kwotę co najmniej trzech milionów złotych – przypomina mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu.
Prowadzone pięć lat temu śledztwo nie pozwoliło na ustalenie sprawców. Sprawa została umorzona. Policjanci z komendy w Lesznie i Poznaniu wciąż jednak zbierali i analizowali informacje na temat pożaru w fabryce przy ulicy Wilkowickiej w Lesznie.
To było podpalenie. Ogień podłożono w kilku miejscach jednocześnie
- Potwierdzono, że pożar został wywołany w kilku miejscach jednocześnie. Do jego wzniecenia sprawcy posłużyli się mieszaniną benzyny i oleju napędowego. Zebrano także nowe materiały dowodowe, które pozwoliły ustalić sprawców podpalenia – informuje mł. insp. Andrzej Borowiak.
Zatrzymano podejrzanych w sprawie
W uzgodnieniu z Prokuraturą Okręgową w Poznaniu zatrzymano Przemysława P. i Bartłomieja B., obaj to mieszkańcy województwa dolnośląskiego. Obaj też w przeszłości byli notowani za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która zajmowała się kradzieżami samochodów na dużą skalę w Polsce i kilku krajów Unii Europejskiej.
- Na postawie materiałów dowodowych prokurator z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przestawił im zarzuty podpalenia i spowodowania pożaru zagrażającego mieniu wielkich rozmiarów. Za to przestępstwo grozi im kara do 10 lat więzienia – dodaje rzecznik prasowy KWP w Poznaniu.
Jeden z podejrzanych został aresztowany, a drugi ma dozór policyjny. Policja podkreśla, że sprawa ma charakter rozwojowy.
Ogrom zniszczeń powstałych w wyniku pożaru możecie zobaczyć na zdjęciach w galerii, znaleźliśmy je w naszym redakcyjnym archiwum.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?