Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Góra: Zamknęli drogę żeby chronić żaby

Agata Grzelińska
Znak ustawiony został 2 lata temu
Znak ustawiony został 2 lata temu Piotr Krzyżanowski
Co najmniej do końca kwietnia, a może nawet do czerwca, będzie zamknięta ul. Wierzbowa w Górze. Powód? Rozpoczął się okres godowy żab.

- Przez kilka dni było tu aż gęsto od żab. Przechodzą przez tę ulicę z bagien do pobliskiego stawu - mówi Jan Romanowski z Góry. - Tak jest zresztą co roku, ale po raz pierwszy zamknęli drogę - dodaje górzanin. Uważa, że to dobra decyzja, bo samochody każdej wiosny rozjeżdżały setki płazów.

- Dwa lata temu ustawiliśmy znak ostrzegawczy, ale kierowcy, nawet bardzo uważni, nie są w stanie zobaczyć żab, dlatego zdecydowaliśmy się zamknąć drogę - mówi Aneta Niewiarowska, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy.

Irena Krzyszkiewicz, burmistrz Góry, przypomina, że miasto leży w Dolinie Baryczy, która jest częścią obszaru Natura 2000. - Mamy obowiązek zadbać o gatunki chronione - mówi pani burmistrz. - Rozważaliśmy już kupno specjalnych siatek i wiader, za pomocą których młodzież ze szkół mogłaby przenosić żaby na drugą stronę drogi. Ale w tym roku jest ich wyjątkowo dużo i trzeba było działać szybko.

Na drodze widać sporo resztek po żabach, którym nie udało się dotrzeć na amory do stawu za jezdnią. Bo część kierowców nie respektuje zakazu, choć gmina zapewniła inne dojazdy do posesji i na pola.

Wczoraj po żabich tłumach zostały jedynie ślady. Udało nam się wypatrzyć tylko jedną żabę w przydrożnym rowie. - To dlatego, że było zimno - wyjaśnia znany legnicki przyrodnik Krzysztof Strynkowski. - Żaby są zmiennocieplne. Gdy temperatura jest niska, wpadają w stan odrętwienia i chowają się w trawie, suchych liściach itp.

Żabi pochód w stronę stawu chyba już się skończył. Wyruszyły jak na rozkaz, gdy zrobiło się cieplej. Dlaczego opuszczają bagniska i wędrują do stawu przez ruchliwą, niebezpieczną drogę? - Idą tam, gdzie przyszły na świat i gdzie, jak pamiętają, jest woda - tłumaczy Strynkowski. - To miejsce, w którym od pokoleń żaby odbywają gody. Po wszystkim wrócą do stołówki, czyli na bagniska, gdzie jest więcej pożywienia. Ale już nie będą wracać na sygnał. Odkochują się w różnych terminach - dodaje przyrodnik.

Ile potrwają godowe żabie orgie, zależeć będzie od pogody. Im będzie cieplej, tym szybciej uporają się z porywami miłości.

Zobacz też: 10 kwietnia zawyją syreny

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gora.naszemiasto.pl Nasze Miasto