Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Niechlów. Z wizytą u repatriantów z Kazachstanu i Uzbekistanu, którzy zamieszkali w Sicinach [ZDJĘCIA]

Anna Machowska
Anna Machowska
Pierwsza była Janina Orłowska z Uzbekistanu. W Sicinach zamieszkała już lipcu 2018 roku. Po niej przyjechały jeszcze cztery rodziny: trzy z Kazachstanu i jedna, podobnie jak pierwsza repatriantka, z Uzbekistanu.

Wszyscy podkreślają, że zostali niezwykle życzliwie przyjęci przez lokalną społeczność, a przez władze gminy i miejscowych urzędników otoczeni opieką i serdeczną troską.

- Przyjechaliśmy w nocy, a tu dwudziestu ludzi na nas czekało. To było bardzo, bardzo wzruszające – podkreśla Adam Gongalo, który w Sicinach zamieszkał w sierpniu ubiegłego roku.

Rodzice pana Adama byli Polakami, których zesłano do Kazachstanu w 1936 roku. Do Sicin przyjechał razem z żoną Lubą, która z pochodzenia jest Rosjanką.

- Oboje z żoną mamy wyższe wykształcenie. Luba była nauczycielką geografii, przepracowała 25 lat, ja jestem inżynierem energetyki. Mam za sobą 44 lata pracy – zaznacza pan Adam.

- Wniosek o repatriacje złożyliśmy już 10 lat temu – dodaje jego żona Luba.

Nie są jednak rekordzistami. Najdłużej, bo aż 17 lat, na możliwość powrotu w ojczyste strony czekała Swietłana Beleninik i jej bliscy, którzy do Sicin przyjechali z Uzbekistanu.

- Przejechałam pod koniec września ubiegłego roku razem z 11-letnim synem Rustamem i 83-letni ojcem Wacławem – mówi S. Beleninik.

Oboje rodzice pani Swietłany to Polacy. Niestety, jej matka nie doczekała upragnionego powrotu w ojczyste strony. Zmarła w marcu 2018 roku.

- Rodzice bardzo chcieli wrócić do Polski. To było marzenie ich życia. Dla mnie ważniejsze było, aby dać mojemu synowi lepszy start. W Uzbekistanie byłam laborantką. Tu nie mam szansy na taką pracę, bo musiałabym skończyć studia, ale mam nadzieję, że coś sobie znajdę – zwierza się pani Swietłana.

W Sicinach mieszka obecnie pięć rodzin repatrianckich sprowadzonych do Polski przez ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. Z pewnością niebawem pojawią się kolejne, bo przygotowano tu dla nich w sumie aż 12 mieszkań.

- Proszę napisać, że tu są bardzo dobrze ludzie. Bardzo nam wszyscy pomagają – dodaje Larisa Bujalska, repatriantka z Kazachstanu, która do Sicin przyjechała z mężem i dwójką nastoletnich dzieci.

- My tu wszyscy jesteśmy repatriantami. Przecież niemal wszystkie nasze rodziny kiedyś tu przesiedlono z Kresów – zaznacza Józef Lewczak, jeden z mieszkańców gminy bardzo zaangażowany w pomoc nowo przybyłym repatriantom z Kazachstanu i Uzbekistanu.

Więcej o mieszkających w Sicinach repatriantach będzie można przeczytać w przyszłym tygodniu w „Panoramie Leszczyńskiej”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gora.naszemiasto.pl Nasze Miasto