Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie leży granica między miłością do shoppingu a zakupoholizmem? Kobiety są bardziej narażone na uzależnienie od kupowania

Marta Siesicka-Osiak
Marta Siesicka-Osiak
Wioletta Wójcik, psycholog z Mind Health Centrum Zdrowia Psychicznego, mówi o cienkiej granicy między przyjemnością z zakupów, a uzależnieniem od nich.
Wioletta Wójcik, psycholog z Mind Health Centrum Zdrowia Psychicznego, mówi o cienkiej granicy między przyjemnością z zakupów, a uzależnieniem od nich. arch. prywatne
Przed nami święta. Czas, w którym wszyscy ruszamy do sklepów i często wydajemy więcej niż powinniśmy. To dobry czas na refleksję. Czy polowanie na promocje i radość z dokonanych zakupów to początki zakupoholizmu? Kiedy kończy się zabawa, a zaczyna problem? O tym, jakie są pierwsze sygnały uzależnienia od zakupów oraz jak nie wpaść w szpony nałogu, opowiada psycholog Wioletta Wójcik.

Jak wynika z danych CBOS z 2019 r., zakupoholizm w Polsce dotyczy ponad miliona osób (aż 3,7 proc.) powyżej 15. roku życia, z czego aż 74 proc. stanowią kobiety. Problem dotyczy najczęściej ludzi młodych w wieku od 15 do 24 lat. Czego szukają uciekając w zakupy? Jak rozpoznać uzależnienie? O odpowiedź prosiliśmy Wiolettę Wójcik, psychologa z Mind Health Centrum Zdrowia Psychicznego.

Co takiego wyjątkowego dają nam zakupy? Czy naprawdę sprawiają, że czujemy się dzięki nim szczęśliwsi?

Wioletta Wójcik: Czy to, co odczuwamy podczas robienia zakupów, to szczęście? Wg Marlin Monroe „Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy”. Czy aby na pewno o szczęście chodzi? Czy może jest to raczej definicja uzależnienia?

Zakupoholizm jest jednym z uzależnień behawioralnych, czynnościowych, co oznacza, że uzależniamy się nie od zewnętrznie przyjmowanych środków chemicznych, a od czynności, które zapewniają wzrost poziomu dopaminy (neuroprzekaźnika wytwarzanego w centralnym układzie nerwowym, nazywanym „hormonem szczęścia”). Rozpoznanie tego typu uzależnienia jest niezwykle trudne, podobnie jak pracoholizm, seksoholizm, cyberholizm, dlatego, że wiążą się one ze społecznie akceptowanymi zrachowaniami.

Dowiedz się więcej: Czy zakupy naprawdę poprawiają humor? Wyniki badań zaskakują. Odpowiedzią są hormony

Gdzie leży granica między miłością do zakupów a zakupoholizmem? Jakie są pierwsze sygnały problemu, na co zwrócić uwagę?

Granica między robieniem zakupów a zakupoholizmem jest cienka i zindywidualizowana, raczej jakościowa aniżeli ilościowa. Zakupoholizm jest zaburzeniem kontroli impulsów, co znaczy, że w miejsce refleksji, wyboru pojawia się przymus. Bardzo ogólnie można powiedzieć, że granica między zakupami a zakupoholizmem przebiega w miejscu funkcji tej czynności.

Jeżeli zakupy stają się stałym i często jedynym sposobem na poprawę sobie nastroju, na rozładowanie napięć, kiedy pełnią funkcję pocieszenia czy nagrody należy zacząć się niepokoić.

Kiedy relacja z pieniędzmi (jak np. w hazardzie) czy z zakupami staje się ważniejsza niż relacja z bliskimi to znak ostrzegawczy, a właściwie już alarmowy. Relacje z bliskimi są trudniejsze, zaspokojenie potrzeb psychicznych w relacji powinno być wzajemne, a uporczywe negatywne emocje często są związane z traumami z przeszłości.

Uzależnienia, w tym zakupoholizm, są „neuronalną drogą na skróty” utrwalającą destrukcyjny nawyk. O uzależnieniu od zakupów świadczy między innymi wzrost tolerancji, co oznacza, że zakupoholik coraz więcej czasu poświęca na daną czynność, aby uzyskać zamierzony efekt (poprawę nastroju, odreagowanie, zapomnienie).

Osoba uzależniona odczuwa przymus robienia zakupów, co oczywiście jest racjonalizowane logicznymi argumentami oraz objawy abstynencji (wzrost napięcia, rozdrażnienie, niepokój, złość). Tego typu negatywne emocje nakręcają błędne koło uzależnienia, tj. osoba uzależniona stosuje ten sposób, który jest sprawdzony i skuteczny, choć krótkotrwały (zakupy).

Co powinno nas zaniepokoić w zachowaniu własnym lub bliskich osób? Przede wszystkim fakt, kiedy wydajemy więcej niż zarabiamy, gdy kupujemy rzeczy z powodu „chorej miłości” do zakupów, a także kiedy tracimy relacje lub je zaniedbujemy podobnie jak pasję, czy potrzebę odpoczynku. Sygnałem ostrzegawczym również powinny być przede wszystkim sytuacje, kiedy zauważamy, że zakupy stały się jedynym sposobem na poprawę nastroju, odreagowanie.

Według danych statystycznych prawie ¾ zakupoholików to kobiety. Czy rzeczywiście one są bardziej narażone na uzależnienie od zakupów, choć to panowie wydają więcej pieniędzy? Czy może mężczyźni nie widzą u siebie problemu?

Wyniki badań z zakresu psychologii (O’Guinn, Faber, 1989; Christenson i wsp., 1994; Roberts, 2000) podkreślają, że problem zakupoholizmu dotyczy częściej kobiet niż mężczyzn. Bardzo ważne znaczenie może mieć tu społeczny podział ról i fakt, iż częściej to kobiety robią zakupy, urządzają dom, kupują ubrania czy zabawki dla dzieci.

Wydaje się, iż różnica między kobietami a mężczyznami może też polegać na tym, że mężczyźni kupują mniej, ale drożej, aby podreperować własną wartość, poradzić sobie z negatywnymi uczuciami.

Jeżeli chodzi o bardzo ogólny profil psychologiczny kompulsywnych konsumentów, to cechuje ich często niższa samoocena, poszukiwanie akceptacji u innych, większa zależność od innych, wyższa skłonność do fantazjowania, stosowanie ucieczkowych strategii radzenia sobie ze stresem, materializm i poszukiwanie doznań.

Czy możliwość robienia zakupów on-line wpłynęła na zwiększenie się problemu?

Współczesne czasy z pewnością sprzyjają rozwojowi uzależnienia od zakupów z powodu dużego wyboru towarów czy reklam rozbudzających fantazje o zaspokojeniu potrzeb, o osiąganiu wartości za pomocą kupowanych przedmiotów.

Uzależnieniu sprzyja także kupowanie przez Internet czy płatności kartą, kiedy to często nie mamy poczucia, że coś kupiliśmy, że wydaliśmy zasoby finansowe, których pula często jest ograniczona. Są to przypadki, okoliczności sprzyjające utracie kontroli oraz tworzeniu złudzeń o jej zachowaniu.

Jak zapobiegać uzależnieniom od zakupów?

Jak w każdym przypadku lepiej zapobiegać niż leczyć. Tym ogólnym sposobem są zdrowe relacje, więzi z bliskimi, ale przede wszystkim z samym sobą. To właśnie więzi oraz świadomość siebie, własnych uczuć, potrzeb psychologicznych są tarczą ochronną na wszelkie pokusy, jakimi jesteśmy bombardowani każdego dnia.

Regulacja własnych uczuć, refleksja, dokonywanie wyborów, odraczanie gratyfikacji to zasoby, które chronią nas przed utratą kontroli nad impulsami, a w konsekwencji nad własnym życiem.

Dowiedz się więcej: Uzależnienia behawioralne: pracoholizm, zakupoholizm i fonoholizm. Sprawdź, jakie leczenie uzależnień behawioralnych jest najskuteczniejsze

Wioletta Wójcik, psycholog z Mind Health Centrum Zdrowia Psychicznego, mówi o cienkiej granicy między przyjemnością z zakupów, a uzależnieniem od ni
Wioletta Wójcik, psycholog z Mind Health Centrum Zdrowia Psychicznego, mówi o cienkiej granicy między przyjemnością z zakupów, a uzależnieniem od nich. arch. prywatne
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdzie leży granica między miłością do shoppingu a zakupoholizmem? Kobiety są bardziej narażone na uzależnienie od kupowania - Strona Kobiet

Wróć na gora.naszemiasto.pl Nasze Miasto