Od zawsze kochałam kontakt z ludźmi, a także otaczanie się pięknem kwiatów. Pomysł na florystykę narodził się wiele lat temu, gdy byłam małą dziewczynką. Dziś jest ona dla mnie pasją i daje poczucie spełnienia. Nie zamieniłabym mojej pracy na żadną inną. Zwyczajnie, kocham to co robię -opowiada pani Sylwia, właścicielka zakładu florystycznego mieszczącego się przy zbiegu ulicy Słowiańskiej i Przemysłowej w Lesznie.
Pani Sylwia swoją kwiaciarnię złożył w 1999 roku. Jak sama podkreśla, zawsze o niej marzyła. Gdy była małą dziewczynką to chodziła do osiedlowej kwiaciarni przyglądać się pracy pań w niej pracujących. Prosiła nawet o darmowe praktyki, w trakcie których mogła pomagać przy kwietnych kompozycjach.
Kwiaty są sensem jej życia
Dlaczego kwiaty? Bo kwiaty to emocje-opowiada pani Sylwia. - Gdy je układam, czuję, że mogę zaszaleć, puścić wodze swojej fantazji. Nie mam ulubionego typu bukietu, ale uwielbiam wyzwania.
Kompozycje kwiatowe, które tworzy pani Sylwia trafiły do dalekiej Japonii, Australii i na Syberię. Można powiedzieć, że jej talent w układaniu pięknych kompozycji kwietnych poznali w różnych częściach globu.
Mam wiele wspólnego ze swoją mamą, Janiną, ona też jest artystyczną duszą. Mama maluje obrazy i haftuje. Z kolei mój tata, Hieronim, gra na instrumentach i bardzo kocha muzykę- dodaje pani Sylwia.
Kwiaty w kwiaciarni są zawsze świeże. Dostawcy przywożą je dwa, a nawet trzy razy dziennie. Właścicielka zwraca uwagę na to, aby cieszyły ludzi, którym są ofiarowane.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?