- Wiosna to czas lęgowo-porodowy. Na świat przychodzą wówczas ptaki, ssaki, płazy i gady. Pomyśl zanim zabierzesz malucha z lasu – apelują górowscy leśnicy. - Bardzo często zdarza się, że ludzie chcąc „nieść pomoc” porzuconemu w trawie młodemu zwierzęciu, wyrządzają mu ogromną krzywdę, skazując je, tym samym, na śmierć.
Cielak jelenia, który trafił do Nadleśnictwa Góra Śląska, jest płci żeńskiej. Człowiek, który spostrzegł ją w lesie, zabrał ją od matki, bo nie miał podstawowej wiedzy przyrodniczej. Uznał po prostu, że „biedne zwierzątko zostało porzucone przez jego matkę”.
- Jeżeli zauważyłeś „dziecko leśnego mieszkańca" nie ruszaj go. Jeżeli uważasz że grozi mu niebezpieczeństwo i trzeba mu pomóc zadzwoń do nas. Przyjedziemy, ocenimy sytuację i udzielimy fachowej pomocy – podkreślają leśnicy.
Dodatkowo wyjaśniają, że nie bez powodu maluchy sarny czy jelenia są w cętki. Nie potrafią szybko biegać, więc jedyną ochroną przed drapieżnikiem jest dla nich pozostanie w ukryciu, a ubarwienie sierści bardzo im w tym pomaga. Stapiają się z otoczeniem, dodatkowo pozbawione są zapachu, a wszystko po to, aby być niewidocznym dla potencjalnego zagrożenia. Matka przychodzi do malucha co kilka godzin, aby go nakarmić i odchodzi, żeby nie przyciągać drapieżników.
Nina została przetransportowana do Ośrodek Edukacji Leśnej w Koczurach, w Nadleśnictwie Włoszakowice. Od 2008 roku działa tam ochronka dla zwierząt. Trafiają tam różne leśne zwierzęta, którym działanie człowieka lub kontuzja uniemożliwiły życie w naturze. Nina ma tam z pewnością bardzo dobre warunki, ale nigdy nie zastąpią jej one życia na wolności.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?